listopada 14, 2012

Słodkie prezenty- domowe krówki!

Niedawno odkryłam zapomniany przepis naszych mam na krówki. Mama smażyła w garnuszku pyszne mordoklejki, zawsze cały dom pięknie potem pachniał. 
W chłodne wieczory ma się ochotę na coś słodkiego ale nie chce się wychodzić z domu do sklepu, więc zawsze można zrobić swoje  krówki, bo składniki pewnie każdy w domu ma:)
2 szklanki tłustego mleka, 1,5 szklanki cukru, cukier waniliowy, ok pół kostki masła i co kto woli-kakao, orzechy, migdały.
Wszystko wlewamy do garnuszka i od czasu do czasu mieszamy na wolnym ogniu. Po ok 30 minutach zrobi się taki kolorek jak na zdjęciu i masa będzie powoli bulgotać- Konsystencja gęstej śmietany. Ten zapach mmm....


 Gęstą masę wlewamy do foremek, wyłożonych folia aluminiową lub foremek silikonowych.
Wsadzamy do lodówki na parę godzin. Potem kroimy. i pakujemy w papier do pieczenia. Masa jest elastyczna więc można ją formować- Ja zrobiłam wałeczki:)




 Potem ozdabiamy według uznania i domowe krówki mogą być pomysłem na słodki podarunek świąteczny.





 Smacznego:))


56 komentarzy:

  1. Aż mi się słodkości zachciało... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy te krówki wychodzą takie tzw. mordoklejki? Jestem pod wrażeniem, bo piszesz, że można je kroić i formować do woli :-) Pytam, bo wiele razy próbowała robić krówki, ale mordoklejek które da się łatwo kroić i formować nigdy nie udao mi się zrobić, a zawsze takie chciałam. Wychodził mi raczej masa, którą jadło się łyżeczką, lub czasem gdy za długo gotowana lub za dużo cukru to w miarę jak stygła to zcukrzała się, tak jakby cukier w środku oddzielał się i też nie dało się kroić, bo krószyła się. Robiłam z reguły ze śmietany kremówki. Jakie mleko używasz - takie 3,2% tłuszczu dobre będzie? Bo koniecznie wypróbuję Twój przepis. Jak długo gotujesz? Bo jak robiłam, to zauważyłam, że niewiele trzeba i można przedobrzyć z gotowaniem. Mnie nigdy jeszcze nie wyszły idealne, nigdy nie mogłam ich kroić, tylko miałam masę albo bardziej miękką albo kruszącą się... :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mleko 3,2 % co do krojenia to raz wyjdzie tak raz tak. I z czasem serio można przedobrzyć ja swoja masę robiłam ok 50 minut. Sa twardsze niż mordoklejki, łyżką raczej nie da się ich zjeść:)

      Usuń
  3. Wyglądają smakowicie. Chyba przetestuję Twój przepis. Pięknie zapakowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aleś mnie zaintrygowała. Pomysł kapitalny. Jak mi się słodkiego zachciało przez Ciebie... =) Kocham tą kocią mordkę. =*

    OdpowiedzUsuń
  5. oj, dawno nie jadłam takich cudów... pamiętam że moja babcia robiła takie krówki, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, obudził się zyjący we mnie łasuch. Zrobie troche, pod pretekstem, ze to na prezent - pewnie zjem większość, ale te Twoja sa tak slicznie opakowane, ze moze uda sie kilku prztrwać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz? ciężko zachować umiar z tymi ciągutkami..:)

      Usuń
  7. No i miałam postanowienie na miesiąc bez słodyczy :))
    Jutro gotuję i ja. Dziękuję za przepis!
    Twoje Krówki są przecudnie zapakowane:))
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam raz można się skusić na króweczke a potem pobiegać hihi

      Usuń
  8. ja tak lubię krówki zaraz zliże te z ekranu...
    przepis kopiuję i na bank zrobię

    pozdrawiam i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  9. tez mi przypomniałaś dzieciństwo ;)
    babcia w ten sposób masę kajmakową do andrutów robiła, tego smaku i oblizywania łyżki nie zastąpi żadna gotowa masa w puszce ;)
    mniam...
    może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowite jakie piękne Ci te krówki wyszły,a pakuneczek prześliczny.Normalnie taki prezent to sama bym chętnie dostała.Musze wypróbować przepisik bo zapowiada się słodko,a może i komuś podrzucę takiego słodziaka.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. oj, taka prawdziwa mordokleja, ech................

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tak zapach znany ,smak również.Przeniosłam się do dzieciństwa, znam jeszcze karmelki to takie twarde cukierasy smażone na patelni o nieziemskim smaku, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja uwielbiam krówki,wypróbuje przepis.Pozdrawiam Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nawet nie wiesz jaką radość sprawiłaś mi tym postem!!! Ja tak kocham krówki i mleko skondensowane! Zrobię, na pewno zrobię i dodam do prezentów gwiazdkowych! Dziękuję Ci za przepis kochana!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja leze w szpitalu i po kolacji o 16:30(!!!)jestem tak wyposzczona,ze zaraz rzuce sie na ekran:-( uwielbiam takie slodkosci,a tu jak na zlosc nic juz jesc nie powinnam:-( oj,ciezka to dla mnie proba,te Twoje krowki;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdrówka życzę kochana!:* wrócisz do zdrówka to zrobisz krówki :)

      Usuń
    2. Dziekuje,na zdrowko nie narzekam,tylko moje Malenstwo jakos sie na swiat nie spieszy,wiec leze czekajac,az jej sie zachce;-) wciaz nie dali mi jesc,wiec jest nadzieja,ze to juz dzis:-D Krowki zrobie,kiedy tylko wroce,a co,raz sie zyje,a nawet jesli sobie nie pojem,to sie chociaz nawacham:-D

      Usuń
    3. Gratulacje i powodzenia życzę!!

      Usuń
  16. Pyszny pomysł :)
    A kotek ze shreka prze słodki :)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  17. mmmm pyszne.Takie łakocie na sen ogladac i jak tutaj schudna.A kotek na końcu rozwalił system ;-D

    OdpowiedzUsuń
  18. Mniam...jak pysznie:)Przepis wypróbuję:)

    Ślę ciepłe listopadowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
    Peninia ♥

    http://peniniaart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. aż mnie ochota naszła:) fajny przepis, myślę że wart spróbowania, tylko czy potrafiłabym się podzielić?:)pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  20. czytajaąc niektóre blogi, ciężko utrzymać diete :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzięki za przepis:) Pychotki pięknie zapakowałaś:)pozdrawaim

    OdpowiedzUsuń
  22. Mmmmm, ale to pysznie wygląda! Pewno upichcę w najbliższym czasie coś takiego. Mam nadzieję, że obędzie się bez pożaru w kuchni :)
    Pozdrawiam cielutko!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ach... wiesz ile razy ja się zabierałam do zrobienia karmelków?? z milion. I nigdy nie wyszły tak, jak trzeba. Może z krówkami się uda...?
    Dzięki za przepis i za wszystkie inspiracje :)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  24. Super sprawa, uwielbiam krówki, muszę wypróbować Twój przepis!

    OdpowiedzUsuń
  25. Zdecydowanie wypróbuję! Takie proste przepisy to jest to, co lubię najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i mi nie wyszły... tłuszcz mi się oddzielił i powędrował na górę...

      Usuń
    2. Może dałaś za dużo masła, ja na oko napisałam ok pól kostki, albo za krótko gotowałaś..to własnie jest z tymi krówkami, ze za każdym razem wychodzą inne. Może następnym razem dodaj więcej cukru?

      Usuń
    3. O widzisz :) Dziękuję za rady. Prawdopodobnie było za dużo masła, bo gotowałam dość długo i nic się nie zmieniało. Spróbuję jeszcze raz :)

      Usuń
    4. Tym razem się uda, a używasz mleka tłustego?

      Usuń
  26. What's a wonderful recipe! Never try similar before and want to try with my girls now:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Moja babcia takie robiła ,uwielbiałam je :)Pieknie je zapakowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  28. uwielbiam krówki, ale nigdy jeszcze sama ich nie robiłam. muszę spróbować Twojego przepisu. Przechowujesz je zapakowane tylko w papier?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w papier do pieczenia i leżą w lodówce:) ale nigdy nie leżą długo...bo je zaraz zjadamy:)

      Usuń
  29. U mnie w rodzinie nikt takich nie robił, więc ja będę pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
  30. musze spróbować koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Znajac siebie, krowki by nie dozyły prezentacji wsrod innych, szczegolnie jakby sie mocno ciagnely ... ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :))

Copyright © Rękodzieło-art , Blogger