Gdy za oknem deszcz

września 30, 2019

Gdy za oknem deszcz

Lubię czasem taką pogodę jak dziś - szaroburą zawieruchę - ale tylko wtedy, gdy można siedzieć w domu pod kocem.
Niestety gdy do tego dochodzi przeziębienie dzieci, to już nastrój spada. Doskonałym sposobem na  wyjście z pogorszonego humoru jest sięgnięcie po "ratunkowe" potrawy.
Moją ulubioną jest gorąca miska zupy z pieczonej papryki.
Słodka, lekko pikantna, o wyrazistym aromacie. Mocno rozgrzewająca!
Dla dzieci wersja z naleśnikami - ostatnio wygrywa z wszystkimi smakołykami :)
Przepis znajdziecie TUTAJ 
Ja dodatkowo do zupy dodaję kolorowe papryki oraz zieloną cukinię. Polecam poeksperymentować!







Miłego dnia! :)

Kwiaty w masie solnej

września 24, 2019

Kwiaty w masie solnej

Nadchodzi jesień, wielkim krokami. Ostatni tydzień obfitował w deszcz i chłód. 


Na ostatnią chwilę zdążyliśmy razem z moimi pociechami zrobić zapasy pięknych kwiatów, zbieranych pospiesznie na łąkach. Próbujemy zatrzymać lato. Tym razem utrwalamy je nie w zakładkach do książek, jak przed kilkoma laty, ale... w masie solnej, oczywiście! 


zostawiam Was z kadrem, który kradnie moje serce, gdy tylko na niego spojrzę - bukiet zebrała moja mała M.


Przepis na masę solną znajdziecie TUTAJ
Zapraszam do wykonania romantycznych zawieszek razem z swoimi dziećmi! Moje niespełna trzylatki były zachwycone.





Kwiaty w masie solnej suszyły się klika dni na parapecie. 

Miłego wieczoru!
Data ostatniej publikacji wyznaczała pełnię lata...

września 04, 2019

Data ostatniej publikacji wyznaczała pełnię lata...

Data ostatniej publikacji wyznaczała pełnię lata.
Dzisiejszy post jest zapowiedzą nadchodzącej jesieni.
Zapraszam Was serdecznie do obejrzenia kilku chwil uchwyconych w ciepłych promieniach słońca.

Jesienne jabłka prosto z drzewa


Nie zapomniałam o masie solnej! Nowe wersje pozłoconych liści odbitych w masie. 


Marcepanowe cappuccino. Gotowiec, ale pyszny!

Domowy budyń dla dzieci, z małym słodkim grzeszkiem

Bardzo mi miło, że pamiętaliście o mnie mimo braku aktualizacji bloga od blisko 3 lat!
Dziękuję za liczne pytania i życzenia w Waszych mailach :)
Serdecznie pozdrawiam zarówno dawnych Czytelników, jak i tych dopiero przybyłych.
Do zobaczenia niebawem!

Lato w pełni!

sierpnia 07, 2016

Lato w pełni!

Lato w pełni, więc staram się czerpać z niego garściami. Niestety, nie zawsze to wychodzi. Lato spędzaliśmy w górach - czas mijał na wędrówkach i zdobywaniu szczytów.. Czasem mnie nosi i tęsknię za górami, ale wiem, że niebawem do nich wrócę. Póki co żyję wspomnieniami i planuję w myślach kolejne trasy! Tymczasem okazuje się, że spędzanie wakacji w mieście też ma wiele uroków. Nie potrzeba dalekich wypraw aby trafić nad wodę, do lasu, a nawet i w małe górki, by wypocząć w urokliwym miejscu. To są zalety Śląska! Tylko nad morze dość daleko.. Ale ja fanką morza nie jestem - byłam raz i tyle mi wystarczy, ale kiedyś z dziećmi na pewno się wybierzemy, może one się zafascynują. W końcu mamy rodzinę na Mazurach, więc blisko nad morze! By nieco przybliżyć podobną wakacyjną atmosferę zrobiłam sobie morski klimat w domu :) Wystarczyło podwędzić trochę piasku nad wodą i już - plaża w domu!









Tartaletki z jagodami

lipca 30, 2016

Tartaletki z jagodami

Cześć!
Jak zwykle zaczynamy od ohhhów i achóów jakże to cudowna pogoda za oknem jest! Poranny deszczyk orzeźwia, południowe słońce sponiewiera..a wieczór chłodzi miską z zimną wodą.. Tak..puchną mi nogi..jedyne wyjście to miska z wodą i uniesienie nóg. A i tak to gówno daje :)

Ostatnio mam fazę na jagody.. Nie wiem czemu wcześniej ich nie kupowałam..jakoś chyba wolałam sama zbierać, ale nie w tym roku! Codziennie wcinam miseczkę jagódek! Pomyślałam sobie, może coś upiekę..z jagodami jeszcze nigdy nic nie upiekłam, no raz  sernik..i go wyrzuciłam !
Upiekłam więc tartaletki, ale się ucieszyłam gdy siostra dała mi foremki. Babeczki zrobiłam z podwójnej porcji i to chyba był błąd..bo wyszło ich chyba z 40 sztuk! Ekhem, no zjadłam wszystkie...Ale podam Wam przepis na normalną porcję.

Tartaletki z jagodami
Składniki:
Ciasto: 30 dag mąki, 20 dag masła, 10 dag cukru, 2 żółtka, 3 łyżki kwaśnej śmietany, sól
Obłożenie:0,4 l mleka, torebka budyniu waniliowego, 2 łyżki cukru, 25 dag jagód
Na kruszonkę: 20 dag mąki, 15 dag masła, 10 dag cukru, 1 łyżka cukru waniliowego

Mąkę przesiać, dodać szczyptę soli i pokrojone masło. Posiekać. Wymieszać z cukrem. Wlać śmietanę i wbić żółtka. Szybko zagnieść kruche ciasto. Wylepić nim foremki. Z mleka, proszku budyniowego i cukru ugotować gęsty budyń. Ostudzić, wyłożyć po łyżce na dno tarteletek. Obsypać jagodami. Na kruszonkę zagnieść mąkę z masłem, cukrem i cukrem waniliowym. Owoce przykryć kruszonką. Piec ok 30 minut w temp. 200 C. Podany przepis pochodzi z gazety Poradnik Domowy.







Miłej soboty!
Wakacyjne rybki:)

lipca 03, 2016

Wakacyjne rybki:)

Hej! 
Lato przywitało nas mega upałem, a mnie męczącym zapaleniem gardła. Walczę z nim już chyba miesiąc, a nadal powraca! Chociaż czego innego można by się spodziewać, skoro jem zimne lody jak szalona, a wieczorem płuczę naiwnie gardło szałwią z nadzieją na pomoc? Ale jak się opanować, gdy w moim mieście otwarli rewelacyjną lodziarnię? :)
Plany na wakacje - w tym roku ich nie mam, dużo wypoczywam, leniuchuje - to widać po mojej aktywności blogowej :) Czasem trzeba! No, ale moja głowa szaleje, myśli na nowe rękoczyny są! Gorzej z wykonaniem.. ale w końcu się udało, zrobiłam rybki z masy solnej. Wiszą w mojej kuchni :) Chętnych zapraszam na kurs, nic trudnego, nic wybitnego - a cieszą mnie ogromnie :)







Po bardzo długiej przerwie, trudne początki..

maja 10, 2016

Po bardzo długiej przerwie, trudne początki..

Witajcie!

Co za wstyd… Takiej długiej przerwy to jeszcze na blogu nie było. No, ale wymówkę mam sensowną i porządną, więc czuję się usprawiedliwiona. Sama nie wiem, kiedy za oknem zrobiło się zielono i ciepło. Ostatni czas był dla mnie bardzo, bardzo trudny - mogłabym powiedzieć, że może aż za bardzo. Ale jak zawsze dałam radę, a teraz… czuję, że nic mnie już nie ruszy. Nabrałam przez ostatnie lata wielkiej pokory do życia. Cenię teraz jeszcze bardziej to, co mam: zdrowie, rodzinę i przyjaciół. Mam dużo szczęścia, a cierpliwość popłaca. Teraz już wiem, ze nie ma rzeczy niemożliwych do osiągnięcia, tylko trzeba nauczyć się, kiedy należy zwyczajnie odpuścić. Nic za wszelką cenę.

Znaleźć szczęście w każdym dniu, cieszyć się z dobrego zdrowia i po prostu korzystać z życia. Wcześniej pisałam, że ten rok jest wyzwaniem i wiele się będzie działo. No i faktycznie się podziało. 


Niestety spotkało nas też coś bardzo przykrego - odejście naszego ukochanego Maksa. Nasz pies miał ogromną wolę życia, walczył z guzem i padaczką. Leczyliśmy go i walczyliśmy o niego do końca. Jednak musieliśmy podjąć trudną decyzję… Ten, kto kiedyś musiał taką podjąć, dobrze wie, co czuję. Wyrzuty sumienia i wielki smutek. Ale nie mogłam patrzeć na jego cierpienie. Mogliśmy nadal walczyć, ale ataki padaczki były coraz częstsze i trudniejsze. Maksiu nie był już sobą po nich.. Na zawsze pozostanie w naszych sercach.Mija prawie miesiąc od jego odejścia, a ja nadal nie wiem co zrobić z kawałkiem porannej kanapki, którą robię specjalnie za dużą.. Nikt nie towarzyszy mi w kuchni, licząc na coś smakowitego.. O godzinie 20 nie wiem co ze sobą począć - przecież z psem trzeba wyjść!Maksiu był w naszej rodzinie 6 lat. Wzięliśmy go w wieku 4 lat ze schroniska, daliśmy mu mnóstwo miłości, bo dobrze wiemy, że ludzie zazwyczaj nie biorą dużych, dorosłych psów ze schroniska. W dodatku po miesiącu okazało się, że jest chory.Nasze dni mijają na mieszance szczęścia i smutku. W każdym psie widzimy naszego (nawet gdy jest to gruby jamnik). Zawsze myślałam, ze jestem "kociarą", a wszystko zmieniło się 6 lat temu. Za jakiś czas przygarniemy kolejnego pieska, i to na pewno ze schroniska. Z pewnością też odnajdę w jego oczach mojego ukochanego pieska Maksia. No dobrze, wyżaliłam się! Teraz pora na trochę miłych rzeczy, bo łzy mi znowu napłynęły do oczu..  Maj jest jednak pięknym miesiącem. Można z niego czerpać garściami! Tutaj troszkę masy solnej w postaci miętowych zawieszek.. 




Mój hit ostatnich dni, gdy potrafię wejść do kuchni..rurki z kremem! Przepis



Z mniszków co roku robię syropy i miód. Przepis tutaj

Z kwiatów czarnego bzu naleśniki..przepis tutaj


A z płatków bzu, kandyzowane płatki do kawy ..przepis tutaj


No to wszystko na dzisiaj kochani, mam nadzieję, że będziemy spotykać się częściej. Teraz lecę zobaczyć co u Was się działo gdy mnie nie było :)
Copyright © Rękodzieło-art , Blogger